poniedziałek, 30 stycznia 2012

Sernik z kokosem w tle

 

Dostałam polecenie od ‘kierowniczki’ że trzeba zużyć ser biały homogenizowany – 1 kg. No co z robić z takim wiadrem sera jak nie sernik. A żeby odciążyć sumienie  - grzeszymy pełnoziarniście.

Na pseudo kruche ciasto potrzebujemy:

  • 250 g (ćwierć kilo) mąki z pełnego przemiału  ( u mnie żytnia) – na oko to 2,5 szklanki arcoroca czy ja to sie pisze
  • 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia  ( też sypie na oko )
  • 100 g  masła  (82 %  a nie tan jakiś miks ) 
  • jajko
  • pół szklanki wiórków kokosowych
  • poł puszki ( malutkiej ) śmietanki kokosowej
  • 1/4 szklanki  - lub do smaku

Mąkę, proszek, wiórki i cukier mieszamy razem w misce, czy też w innym naczyniu. Masło topimy ( u mnie w mikrofali) – a co się męczyć z jakimś tam siekaniem masła i mąki.  Wbijamy jajko w do produktów sypkich, dodajemy pół puszki śmietanki kokosowej, wlewamy przestudzone masło, mieszamy, trochę zagniatamy i gotowe. Ciasto za twarde ? Wystarczy dodać troszkę masła i jeszcze raz zagnieść – ciasto wyjdzie delikatniejsze i lżejsze ( w konsystencji). Wykładamy ciasto na formę, jak na zdjęciu poniżej. Zostawiamy trochę ciasta na ‘posypkę’ na wierzch.

DSCF9638

Masa serowa:

  • 1 kg serka homogenizowanego naturalnego
  • 3-4 łyżki mąki ziemniaczanej
  • 3/4 ( może być mniej ) szklanki cukru
  • kropla aromatu pomarańczowego
  • poł puszki (malutkiej) śmietanki kokosowej
  • 3 jajka

Serek wrzucamy do jakiegoś naczynia, następnie dodajemy żółtko jaj, kroplę aromatu, śmietankę kokosową. Mieszamy. Dodajemy cukier i mieszamy, dodajemy mąkę ziemniaczaną i mieszamy. Cukier powinien się rozpuścić.  W osobnym naczyniu ubijamy białka jaj na sztywno ( z odrobiną soli). Ubite białko krok po kroczku mieszamy z masą serową.

Masę serową wlewamy do formy wyłożonej ciastem, z góry robimy posypkę z tego co zostało. I do pieca na 60 minut na 180-200 stopni bez termoobiegu.

DSCF9642

Kilka rad – śmietanka kokosowa i mleko kokosowe to nie to samo. Śmietankę kokosową (puszkę) włożyć  do ciepłej wody, po jakimś czasie wstrząsnąć.  Jeżeli serek jest zbyt wodnisty, można dodać troszkę więcej maki ziemniaczanej ( ser bardziej zbity) lub jedno jajko więcej ( Ser bardziej puszysty). No i kontrolować sernik w piekarniku.

 

DSCF9730

Ja użyłam tylko dwa jajka i mniej mąki ziemniaczanej ( ‘tylko’ dwie łyżki –ale kopiaste). Ponieważ mój serek był dosyć wodnisty ciasto ogólnie wyszło na bardzo delikatne.  Nie lubisz kokosu  - nie martw się  - smak kokosu nie jest dominujący.

DSCF9735

Smacznego!

poniedziałek, 9 stycznia 2012

Zapiekana cukinia z fasolą

 

Czy też tak macie, że od razu wzrasta wam apetyt z hasłem ‘ od dzisiaj dieta ‘?  Ja tak ostatnio mam :(  Jednak mimo wszystko staram sobie wyrobić nawyk jedzenia warzyw i owoców w większej dawce. Dlatego zaczynam kombinować w kuchni.  Dzisiaj cukinia :)

Przepis podstawowy pochodzi z strony DietetycyOnline.pl  i wygląda to tak:

‘Do przyrządzenia potrawy potrzebne nam będą:

1 filiżanka białej fasoli
1 cukinia średniej wielkości
3 łyżki tartego parmezanu
2 łyżki koncentratu pomidorowego
1 cebula
Cukinię umyj i przekrój wzdłuż, wydrąż połówki i posiekaj miąższ. Fasolę wymieszaj z miąższem z cukinii i drobno posiekaną cebulą, koncentratem pomidorowym i serem, dopraw  pieprzem do smaku. Napełnij połówki cukinii farszem i piecz przez 30 minut w temperaturze 180°C.’

I wszytko wychodzi znakomicie. Ostatnio jednak nie miałam parmezanu i postanowiłam sobie przekombinowac farsz.

  • 3 średnie cukinie
  • 1 mała puszka koncentratu
  • garść tartego żółtego sera – np. gouda
  • 2 małe cebule – można zastąpić szalotkami
  • 1 puszka czerwonej fasoli – odsączonej
  • kilka kropli tabasko
  • kilka kropli soku z limetki ( u mnie eksperymentalnie)
  • mała szczypta pieprzu
  • sól

Umytą cukinie kroje na pół, następnie wzdłuż  i wyciągam małą łyżeczką ‘pestki"’. Miąższ z cukinii wrzucam do siekającego robota, dodaje cebulę.

 DSCF8824

Siekam za pomocą robota. Po wyjęciu ostrzy dorzucam koncentrat, ser, czerwoną fasolę, doprawiam odrobiną soli, pieprzu, sokiem z limetki i tabasko – w zależności od odporności na ostre.

DSCF8828

Wymieszać razem. Napełniam połówki farszem. Jeżeli ktoś lubi ser, można dać go jeszcze na wierzch, ja zrobiłam pół na pół.  Do piekarnika na 30 minut na 180 C bez termo obiegu.

 

DSCF8829

DSCF8834

DSCF8841

Ja lubię zajadać jako przekąskę pomiędzy posiłkami. I na zimno też ;)

SMACZNEGO!

środa, 21 grudnia 2011

Jak zadziwić znajomych na imprezie– jello shoty wersja podstawowa

 

Pierwszy raz jello shoty zobaczyłam w jakimś filmie amerykańskim i powiem, że mnie bardzo zaintrygowały. Niestety, w sieci były wtedy tylko przepisy z amerykańską galaretka. Niby to samo, ale nie wiadomo jaka pojemność takiej saszetki, a wiadomo, że w USA lubią raczej opakowania KING SIZE  ;) Postanowiłam poeksperymentować na studenckiej grupie testowej – wiadomo.  I wszystko wyszło jak nie miało, więc wyszedł alkoholizowany deser, którym wszyscy byli zaintrygowani. A wkrótce się okazało, że osoby nie pijące, rozluźniły się, osoby pijące szybciej się nabombiły. Jak to powiedział mój kumpel – to jest jak bomba zegarowa, nie wiesz kiedy wybuchnie. Słyszałam też później opowieści, że to fajna metoda na upicie ‘niepijących, sztywnych’ koleżanek na wieczorze panieńskim. Podajesz taką kamuflowaną galaretkę i ‘sztywne’ towarzystwo popada w totalne rozluźnienie.

 

DSCF8298

Sam przepis podstawowy jest prosty:

-opakowanie galaretki – smak, kolor wg preferencji

- gorąca woda – jakieś 300-350 ml

- 100 ml wódki

Ilością wody możemy regulować stopień stężenia galaretki. Im cieplej tym mniej wody dodajemy, im zimniej tym więcej wody możemy dodać. Tak samo można regulować stopień ‘upicia’ galaretki.  Podstawowa zasada to taka, żeby najlepiej suma płynów była mniejsza niż 0,5 litra. Ideałem jest 400 ml.

Jak zrobić?

Galaretkę mieszamy z wodą i zostawiamy do ostygnięcia. Jeżeli dodamy alkohol do  gorącej wody, cześć % może nam wyparować :( a tego nie chcemy. Gdy rozpuszczona galaretka ostygnie, wlewamy wódkę, mieszamy i wlewamy do formy.

DSCF8261

Jak atrakcyjnie podać?

Można galaretkę wlać po prostu do jakiegoś kwadratowego (najlepiej) naczynia – najlepiej warstwowo kolorami. A później takie naczynie potraktować ciepłą wodą, aż galareta wyskoczy. Bardziej damsko – potraktować naczynie suszarką. Galareta rozpuści się na boczkach i wyskoczy z naczynia na talerz. Kroimy podgrzanym nożem np na kwadraty czy prostokąty. Ja nie zdążyłam obfocić pokrojonej fioletowo-różowej galaretki, bo miałam akurat odwiedziny :)  i jello shoty się skonsumowały :)

Więcej zabawy- a z tym idzie – większe wrażenie można zrobić wlewając galaretkę w skórki cytryny, limonki czy pomarańczy.  U mnie obecnie wyciska się dużo soków z pomarańczy ( bo są tanie) tak więc widzicie powyżej jak może to wyglądać. Oczywiście, na ćwiartki przecinamy już ‘twardą’ galaretką.

Kolejnym sposobem, jest po prostu wlanie galaretki do foremek na lód ( im większe tym lepsze ). Moje są małe, więc wyszły mi ociupinki :)

 

DSCF8286DSCF8288

 

Życzę miłego testowania na znajomych :)  Do sylwestra postaram się przygotować ‘drinkowe’ jello shoty. Myślę, że dla miłośników wina tez się coś znajdzie za niedługo.

czwartek, 8 grudnia 2011


Na moim blogu kolorówkowo-kosmetycznym natchnęło mnie kulinarnie. Stwierdziłam, że stworzę sobie drugiego bloga ( żeby nie mieszać tematów) – kulinarnego – bo lubię gotować, lubię szukać ciekawych przepisów. Z góry mówię, że część postów to będą linki, tłumaczenia lub ciekawe propozycje przepisów i łączenia smaku, a druga część – zaopatrzona w mniej urodziwe zdjęcia ;) będzie pochodziła prosto z mojej kuchni ;) a właściwie z kuchni rodziców, bo z nimi mieszkam, a moja kuchnia stoi na razie puściutka :)
Pierwszy przepis dotyczy masełka na słodko.  Jest to wariacja na temat kremu maślanego do ciasta. W tym roku postanowiłam upiec ‘odjechany’ tort dla siostrzenicy. Ale jakoś nie przepadam za  tortami przeładowanymi tłustymi kremami. Jednak potrzebowałam maślanego kremu, żeby położyć na niego masę z marshmellowsów, bo na samej bitej śmietanie, masa taka się po prostu rozpuszcza… Sam torcik wyszedł mi tak:
P1340117P1340137P1340139P1340140
Niezbyt idealnie, ale i tak, jak na pierwszy raz, jestem zadowolona. Moja mama przyglądała się podejrzliwie całemu procesowi pieczenia i nie wierzyła mi, że wyjdzie z tego coś dobrego… do pierwszego kęsu…. a tort rozszedł się w kilka minut z dokładkami i pytaniami o przepis…
Najpierw moje masełko malinowe…
Przepis:
50 gram masła + konfitura z malin ze zdjęcia poniżej + kropla alkoholu ( np. rum)schwartau-extra-konfitura-malinowa-600g-Product2
Ile dodać konfitury? Proponuję zacząć od 2 łyżeczek w zależności od tego jak mocno masełko ma być aromatyczne i słodkie. W razie gdy będzie mdłe, dodać łyżeczkę, dobrze rozmieszać i sprawdzić smak. I tak dalej do osiągnięcia idealnego masełka. Masło którego używamy najlepiej żeby posiadało tradycyjne 82 % tłuszczów zwierzęcych ( czyli prawdziwe masło o maślanym smaku, a nie tam jakaś margaryno podobne masło ).
Po wymieszaniu masełko powinno wyglądać mniej więcej tak:
butter
Najlepiej smakuje na słodkich bułkach, chałkach, przypieczonych słodkich tostach – no i oczywiście – MOIM TORCIE :)
Zdjęcie pochodzi ze strony http://half-bakedbaker.blogspot.com/search?q=strawberry+honey+butter  - i tutaj wariacja na temat truskawek :)
Mnie wyszło tak po prostu, a dopiero później znalazłam przepis w sieci… mój jest chyba szybszy…
Przepis na tort – zaraz po obiecanych jello shotach ( w wersji podstawowej i zaawansowanej)  oraz zupie kremie z porów w wersji odchudzonej :)

P.s. Jeżeli ktoś jest zainteresowany umieszczeniem jakiegoś fajnego przepisu,  dajcie znać, mogę tutaj umieścić małe co nieco :)

środa, 5 października 2011